Torebka bez frędzli. Jak zapleść węzeł żebrowy zakańczający?
Nad tym zagadnieniem myślałam – nie ściemniam – przez całe poprzednie lato. Miałam już dość frędzli w torebkach, ale za diabła nie potrafiłam wymyślić, jak je schować bez podklejania i podszywania. Próbowałam wyplatać warkocze (fajne), oplatać je w taką rurkę dodatkowym sznurkiem (beznadziejne). W końcu, u progu jesieni, w ręce wpadła mi taka stara kartka jeszcze z dawnych czasów, na której rozpisany był schemat na makramową torebkę. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam tam… węzeł żebrowy zakańczający. Mój ratunek!
Jeżeli potrafisz zrobić zwykłe żeberko, z tym węzłem nie będziesz mieć problemów. Jedyna różnica polega na tym, że kolejnych sznurków nie zostawiasz zwisających, ale dołączasz je do rdzenia Twojego żebra, które w miarę plecenia staje się coraz grubsze.
W torebkach
Dzięki temu węzłowi unikasz zwisających frędzli. Zamiast tego masz estetyczne wykończenie i jednego chwosta na końcu. To rozwiązanie ma minus – frędzle działają odstraszająco na złodziei (ciężko wyjąć coś z torebki, gdy ręka plącze się we frędzlach), gdy ich nie ma, należałoby pomyśleć o jakimś zapięciu.
W makramach ściennych
Węzeł żebrowy zakańczający przydaje się też, jeżeli w makramie na ścianę masz np. jodełkę, którą chcesz wykończyć chwostem. Estetyczniej będzie wyglądał, gdy frędzle wcześniej zbierzesz wcześniej żeberkiem zakańczającym, niż gdy złapiesz je po prostu opaską jak kucyk.
Zobacz na filmie, jak dokładnie robi się węzeł żebrowy zakańczający: